w nocy obudziłam się przerażona bo śniło mi się że tak na luzaku wypadł mi ząb po lewej stronie na górze.. Był to taki dziwny sen , obudziłam się trochę przerażona. ale myślałam, że przeżywam jutrzejszą wizytę u dentystki...
Dzwoniłam właśnie do L a on mi mówi że jego matka spadła ze schodów i jest nieprzytomna....
Boziu a jeszcze kilka godzin temu Martynka pytała kiedy pojedziemy do babci Władzi ... "mamo, powiem ci sekret, bo ja lubię babcię Władzię"...
Obiecałam jej że pojedziemy w maju.
Tak mi przykro i do dupy....
Tak mi przykro Martynko :(
Pamiętam, kiedyś miałaś jakieś przeczucie względem niej, że to ostatnie spotkanie czy święta...coś takiego. I póki co przeżyła kolejne. Trzeba być więc dobrej myśli. Musi być dobrze. martynia
OdpowiedzUsuńMartyniu wtedy mi o teścia chodziło, ale termin minął , bo mi się wydawało, że nie dożyje 2015 r, teścia zżra Parkinson , męczą go zapalenia płuc ale się nie daje.
OdpowiedzUsuńA teściowa szkoda gadać...
oby było dobrze! trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńdzięki Dziewczyny za wsparcie :)
OdpowiedzUsuńI jak się czuje teściowa?
OdpowiedzUsuńbardzo smutna wiadomość i Martynki też szkoda...
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za dobre wieści