Byłam dziś z babcią znów u gina. Bo nic jej nie lepiej....
Moim zdaniem źle brała leki, ale lekarz stwierdził że to bez znaczenia...
Na koniec wizyty powiedział, że MUSI SIĘ ZASTANOWIĆ CO JESZCZE MOŻE ZROBIĆ i żebym sama przyszła w piątek do szpitala.
I tak sobie pomyślałam, że może to coś poważnego, a że babcia ma już swój wiek to nic nie można zrobić i nie chciał przy niej mi o tym powiedzieć.
No nie wiem o co chodzi, bo już drugi raz chce żebym sama przyszła.
A wiadomo że jak babcia siedzi w domu sama to chce wyjść chociaż do lekarza... i pogadać choćby w poczekalni z kimkolwiek.
W sobotę mamy gastrologa.
Trzeci miesiąc się zaczyna jak z babcią ganiam po lekarzach.
Ale zadowolona jestem dziś bo się wzięłam za sprzątanie przedświąteczne.
Pierwsze okno za mną. Jeden pokój prawie ogarnięty. Martysia nie przeszkadzała, więc zrobiłam kawał dobrej roboty.
sliczne te czapusie jak bede miec dziewczynke to zamawiam jedna
OdpowiedzUsuń