Afera jest mega.
Filipa na szczęście tam nie było.
Coś mi wspomniał, że mają noc z nauką, ale nie uwierzyłam, że 13 latki mają wieczorem iść do innej szkoły na jakieś pokazy...
W ogóle to moi rodzice byli chorzy a ja musiałam coś załatwić, więc został z Martyną w domu.
No i dzieciaki zamiast siedzieć na tych pokazach to wychodzili pod szkołę i palili fajki.
Niestety takie tanie, nabijane bez akcyzy.
Dwie osoby źle się poczuły, więc pogotowie, policja.
Afera na całego.
Jeden chłopak z Filipa klasy przyznał, że fajki są ok bo on KUPUJE TAM OD 2 LAT.
Makabra.
Wróciłam do domu przed 20tą i jeszcze upiekłam ciasto na dzień kobiet do szkoły.
Plułam sobie w brodę bo zapomniałam, że Przyjaciółki mam oglądać.
Filip ma focha bo kazałam mu zdjąć hasło z telefonu.
A nic mnie tak nie wk.rwia jak fochy u facetów.
Ojcu postawiłam bańki, nie za bardzo mi szło, bo tu ogień, tu moja szopa włosów ;) Byłam taka przejęta że na kościach stawiałam, spadały, ale po 5szt zaczęłam kumać :)
Ojciec zniecierpliwiony, ale powtarzałam mu że przecież na dzieciach nie będę ćwiczyć :P
Dobrze, że szkoła reaguje, a nie olewa. Ech, dzieciaki :P
OdpowiedzUsuń