piątek, 17 maja 2013

boli nioga

Martyna na spacer zazwyczaj jest ubierana w leginsy lub spodnie. Zachowuje się na dworze jak szalona- tym bardziej jak ma widownię. Ktoś by powiedział jak chłopak , ale to jeszcze coś gorszego bo WSZĘDZIE MUSI BYĆ PIERWSZA, bo FOCH MUSI BYĆ... bo jest po prostu ciekawa wszystkiego - ciągle gada i pyta TAK MAMA? i jej ulubione słowo JA!
Kocham ją nad życie bo jest moja wymarzona, moja wymodlona z ciężkiej choroby...
ale każdego dnia mam ochotę płakać- tyle mi krwi napsuje ta dziewczyna...
Spodnie i leginsy bo jak goni/ ucieka to i się przewraca...
Ale wczoraj zgubiłyśmy jej ukochanego baranka- dwa razy poszłyśmy go szukać i wieczorem stwierdziłam,że jest już trochę wymęczona to ubiorę jej sukienkę. Jak się przejdzie to nie pójdzie mi spać o 23ej- tylko może trochę wcześniej ;)
100 metrów od domu pierwszy upadek- kolano stłuczone...trochę dalej łubudu i kolano starte.
Krew się nie lała, ale odkaziłam wodą utlenioną i był foch.
Nie dała się wymyć, zdjąć tej sukienki, w ogóle się dotknąć... Siadła tylko na łóżku, przykryła sukienką kolaną i mruczała : BOLI NIOGA, BOLI... i tak w kółko Macieju. Z przerwą na wrzask : NIE TA BAJKA, NIE TO, NIE TO!!!!!!!!!
Położyć się nie chciała ,żeby noga nie bolała więc tak siedziała... Jak kolo północy nerwa już złapałam i kazałam się jej położyć to moja córka stwierdziła, że będzie spać na siedząco ale ja mam jej trzymać poduszkę pod głową ;)
Ja w końcu zasnęłam pierwsza... Grubo po pierwszej wyłączyłam telewizor....
A dziś na dupę założyłam jej leginsy i już nic nie boli ;)

2 komentarze:

  1. odwołuję, co kłapałam dziobem... odwołuję!!!!!! taką córkę mogłabym mieć :)))))) uwielbiam takie łobuziary. chyba dlatego, że sama do nich należałam :)

    OdpowiedzUsuń