poniedziałek, 22 kwietnia 2013

moja moja!

Zaczęły się LODY :(
Mała w sobotę zobaczyła dzieciaki jedzące lody i tylko jak się jej przypomni to się drze : JA CHCĘ LODA!
Poszłyśmy po Kubusia do szkoły, no i oczywiście LODA .
Wymazała się totalnie.
Dobrze że ciuchów trochę ma więc non stop trzeba ją przebierać.
Dziś na przykład chciałam wymyć okno, Martyna bajkę oglądała, a ja na paluszkach do drugiego pokoju z wiaderkiem...
Umyłam, zaglądnęłam do niej- ogląda, więc po cichu ręczniki papierowe z kuchni wzięłam i poszłam docierać do sucha...
Wracam do niej prze szczęśliwa , że bez stresu i w SPOKOJU udało mi się coś w domu zrobić...  a tu komoda pod telewizorem cała w kremie dla dzieci, dywan w kremie, ona cała w kremie i jeszcze tupie i krzyczy na mnie: UMYJ RĄCZKI! Powycierałam wszystko... no prawie , bo okazało się, że jeździk jeszcze też totalnie usmarowany :(

Mam z nią wesoło.
A jak zrobi siku na sedesie i pomagam jej zejść to mówi do mnie- ZAMKNIJ DRZWI ( opuść deskę) - i za każdym razem mnie to bawi ;)

2 komentarze:

  1. Dobre z tymi drzwiami hehehehe

    OdpowiedzUsuń
  2. drzwi - rewelacja :))))))

    mój Terrorist jak miał 1,5 roku cały sudokrem (ten duży) wsmarował sobie w głowę. głowy myć nie znosił, zawsze była histeria. a włosy na moje wtedy nieszczęście odziedziczył po matce, czyli dużo ich i grube, a w dodatku miał je dość długie. to była jazda bez trzymanki. a mąż jak zawsze w takich momentach w delegacji był. że sąsiedzi policji do spółki z opieką społeczną nie zawołali to cud :)

    OdpowiedzUsuń