wtorek, 21 października 2014

przepraszam że nie odpisywałam na sms'y

od początku października czułam się źle... Myślałam, że to przemęczenie.
Kiedy odpuściłam kilka spraw i próbowałam odpocząć- nic się nie zmieniało.
Mimo , że pilnuję raczej co jem i biorę witaminy- pomyślałam że anemia powróciła.
Zrobiłam badania- wyszły jak na mnie - bardzo dobre.
I w końcu przydusiło mnie. Zawroty głowy, dziwny ból, wymioty, cały czas miałam wrażenie że albo mam mega wysoką gorączkę albo zaraz zemdleję.
Przepłakałam całą noc a rano dzwoniłam do lekarza...
Objawy mogły znaczyć wszystko - od zapalenia błędnika po guza mózgu...

5 dni załamania.

Wczoraj odebrałam prześwietlenie odcinka szyjnego kręgosłupa.

Lordoza, zwyrodnienia, dyskopatia kręgu c5-c6

To może być przyczyna.

Przede mną wizyta u neurologa.

Pewnie czeka mnie długa rehabilitacja albo nawet operacja.

Trzymajcie za mnie kciuki.

Nadal bardzo się martwię.

środa, 8 października 2014

wieczorowe pierniczki

Odbieram wczoraj Jakuba ze szkoły:
MAMOOOO, TY JESTEŚ ZA DOBRĄ KUCHARKĄ, MUSISZ GORZEJ GOTOWAĆ, TAK TROCHĘ GORZEJ
a co się stało Kubusiu?
BO JA ZAWSZE SIĘ MUSZĘ DZIELIĆ SWOIM DRUGIM ŚNIADANIEM.

miał włożonych do pudełka śniadaniowego 4 pierniczki i dwa mu koledzy zjedli ;)

sobota, 4 października 2014

szpital

Stary przyjechał z Krakowa z zatkanymi uszami i taki niewyraźny...
Od rana leży w łóżku, a jak wstanie to tylko żeby mnie wkurzyć...
Lekkie przeziębienie i normalnie tragedia.

piątek, 3 października 2014

o mnie się nie martw...

Jestem zachwycona.
Czekam cały tydzień, od rana się szykuję na ten serial...
A potem się śmieję i zazdraszczam Joannie Kulig - cycków i ust.
O MNIE SIĘ NIE MARTW.
:)
Szkoda że tylko raz w tygodniu....

A w ogóle to się trochę wkurzyłam. Miałam mieć dziś gości.
Boszzzzz... jak mi się na tych gości nie chciało szykować.
Jak mi się nic nie chciało piec i gotować...
Jak mi się sprzątać nie chciało...

Wyjęłam bigos z zamrażalnika, nakupowałam jakiś ciastek i wafelków, wędliny... wysprzątałam chałupę bo gości miało być dużo i w każdą szparę pewnie by powłazili....
a jedni i drudzy się nie zjawili....
Ku.rw.... następnym razem kawa i paluszki...
A krupnik będziemy chyba jeść cały tydzień ;)