poniedziałek, 22 grudnia 2014

środa, 17 grudnia 2014

kupiliśmy sanki a tu deszcz

Za tydzień Wigilia... Mamy takie plany żeby jechać w góry ale tradycyjnie musiało się coś zrąbać w aucie. Zawsze tak jest. Tydzień temu robiliśmy hamulce i tarcze, a następnego dnia zaczęło buczeć prawe koło. Auto u mechanika. L musiał focha walnąć bo do pracy trzeba było jechać pociągiem ;)

A ja nie wiem w co ręce włożyć...
Pakowanie, planowanie, nie wiem czy uda mi się zaliczyć Zakopane i Nowy Targ... Tyle jeszcze miejsc chciałabym odwiedzić, więc być może zostaniemy ciut dłużej. Zobaczymy jak dzieciaki będą się zachowywać.


Robię na drutach, ale niestety czasu mi nie starczy żeby wszystkich obdarować moimi czapkami :(

I wciąż jestem zachwycona moją córką, jak ona szybko rośnie, jaka jest mądra i jaka kochana. Jeszcze kilka miesięcy temu każda jej pomoc skutkowała tym, że miałam 3 x więcej roboty, niby się uśmiechałam bo się dziecko uczy, ale w środku we mnie się gotowało...
A teraz Mała potrafi bez bałaganu i niszczenia zrobić ze mną pierniczki, robi prawie sama muffinki, kroi mi warzywa do sałatki, wynosi wszystkich talerze do zmywania po śniadaniu, obiedzie itp... Fajnie się dogadujemy, choć bywają też gorsze dni...
Kilka dni temu znalazła skrytkę na prezenty, zobaczyła zestaw play doh , przyniosła go do mnie i pyta DLA KOGO TO? więc powiedziałam że dla siostrzeńca L :) I teraz codziennie się mnie pyta czy ona też dostanie taki duży zestaw jak Jasiek  :)
Za 2 tygodnie skończy 4 latka, szok... Rozmiar ubrań 116! A Jakub nosi 128! Mała różnica- tak mi się wydaje...
Filip za to dorównał mi wzrostem.

Jakbym się już tu nie pojawiła, życzę wszystkim ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT :)









czwartek, 11 grudnia 2014

jestem wredna, mąż powinien sobie znaleźć kochankę

Czasem nie da się ze mną pogadać...
ale jak o 21ej dzwoni L i słyszę tekst czy już SOBIE POOGLĄDAŁAM SERIALE i mam czas pogadać  to mnie szlag trafia .
Sory, nie miałam czasu na seriale, bo uczyłam Jakuba 10 przykazań, z Filipem siedziałam nad matematyką i wgłębiałam się w trapezy które zwały się DELTOIDAMI... liczyłam kąty itp... Potem wsadziłam Martynę do wanny i latałam bo musiała mieć do kąpieli mebelki , Barbie i inne dziadostwo, potem musiałam ją wyjąć z wody bo zachciało się jej kupę, jak zrobiła kupę to poleciałam do kuchni zrobić kolację a że każdy jadł coś innego to trochę mi się zeszło, potem Jakub musiał przeczytać mi czytankę której miał się nauczyć o cytrynie i sobie przypomniał że ma zrobić rysunek sokiem z cytryny, w między czasie wrzucić kotu w miskę, nasypać szynszylowi, nalać mu wody, przelecieć odkurzaczem dywan ( na darmo bo Martyna już pięknie ozdobiła go okruchami z chleba), z 5 razy włączyć bajkę i 5 razy wyłączyć tv bo dama jednak pójdzie do chłopaków na komputer.

Doceniam, że L dla nas ciężko pracuje ale mam wrażenie że on to się z choinki po prostu urwał. Bo ja wieczorem łażę po ścianach ze zmęczenia, a on na chilloucie domaga się czułych słówek.
Oj kocham cię i kocham i tęsknie, sru tu tu, a na drugim uchu  :mamooooo , będziemy prasować ten rysunek z cytryny bo już wyschło, mammoooo bo Filip usiadł na moją poduszkę, mamoooo weź ją ode mnie bo gadam z kolegą na skype, mamooo a pójdziemy do pizzerii z tatusiem, a ja chcę na basen!

I wiecie co... wstanę jutro o szóstej, żeby w spokoju wypić kawę, ogarnąć kuchnię, posprzątać kotu kuwetę naszykować chłopaków do szkoły i wybiorę się do dentysty, leżę wtedy na fotelu , wpatruję w światełko i cieszę się że przez te pół godziny mogę być totalnym śliniącym się bezmózgiem


wtorek, 9 grudnia 2014

i już grudzień

No i po Mikołajkach. Trzeba pomyśleć o prezentach pod choinkę :)

Niestety latająca wróżka na którą tak czekała Martyśka okazała się średnia, hitem jest mały doktor z akcesoriami na baterie, stetoskop fajnie puka jak serce... Tak czy siak jesteśmy badani co chwilę, lalki i miśki też.

Jakub najpierw zachwycony tabletem, ale jak mu kolega powiedział, że dostał xboxa i telefon to stwierdził, że szkoda że jesteśmy biedni :)

Ja chodzę na kanałowe leczenie zęba..., strasznie boli, aż nie mogę się jutrzejszej wizyty doczekać bo chcę mieć już to za sobą.
Chyba urwę sobie głowę bo przeciwbólowe nie działają :(