No i po Mikołajkach. Trzeba pomyśleć o prezentach pod choinkę :)
Niestety latająca wróżka na którą tak czekała Martyśka okazała się średnia, hitem jest mały doktor z akcesoriami na baterie, stetoskop fajnie puka jak serce... Tak czy siak jesteśmy badani co chwilę, lalki i miśki też.
Jakub najpierw zachwycony tabletem, ale jak mu kolega powiedział, że dostał xboxa i telefon to stwierdził, że szkoda że jesteśmy biedni :)
Ja chodzę na kanałowe leczenie zęba..., strasznie boli, aż nie mogę się jutrzejszej wizyty doczekać bo chcę mieć już to za sobą.
Chyba urwę sobie głowę bo przeciwbólowe nie działają :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz