środa, 22 maja 2013

never ever!

Wczoraj przyszła do mnie koleżanka z trójką dzieci... a raczej z trzema diabłami ;)
Plus 2 moich (Martyna siedziała przy stole jak stara baba) i był Meksyk w ogniu...
Po tej 3 godzinnej wizycie odnotowaliśmy straty.
Wózek dla lalek :(
Układ słoneczny Filipa roztrzaskany w drobny mak...
Byłam tak zmęczona i zestresowana piskami i wrzaskami że ziemniaki na frytki pocięłam w kostkę ;)
Nigdy więcej.

4 komentarze:

  1. Wczoraj przezylam cos podognego. Tez inwazja 3 dzieci i tez mowie nigdy wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a niektórzy mają 5 albo 6 dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  3. i stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że dziewczyny są gorsze od chłopaków!!!

    OdpowiedzUsuń