poniedziałek, 9 marca 2015

bańki

Jakieś oporne dziadostwo nas złapało. Dzieciaki po antybiotykach jeszcze kaszlą, Martyna ma mega katar....
Mnie też wzięło, więc wyjścia nie było. Bańki.
Ojciec mnie nastraszył, że nie można przeziębić.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej



a w niedzielę było tak przyjemnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz