czwartek, 3 stycznia 2013

2 lata :)

Dwa lata temu...
Miałam wyznaczony termin cesarskiego cięcia na 4 stycznia, ale lekarz niby chciał jeszcze zrobić jakieś badania... Kazał o 7 rano 3 stycznia być w szpitalu.
Nie mogłam spać, denerwowałam, się, bo całą ciążę miałam złe przeczucia, ciągły strach. Wstałam przed piątą, nie mogłam być na czczo bo mnie szarpało, wypiłam szklankę wody, zjadłam jabłko... no bo niby jakie te ważne badania? ;)
W sali przyjęć papierologia a nagle wchodzi pielęgniarka z wenflonem -  śmieję się, że chyba nie będę łazić z tym dziadostwem w ręku a ona, że doktor mówi, że zaraz tniemy.
Mąż pobladł, przeźroczysto żółty się zrobił.
A ja uśmiechnęłam się, bo całą noc myślałam, że ten 4 styczeń to jakoś wcale mi się nie podoba... wolałabym 3 albo 5ty... co oczywiście mężowi marudziłam w aucie...
No to siup- ja w makijażu :) Przecież miałam mieć fajny dzień, książka i leżenie i odpoczywanie... Ledwie się w piżamę przebrałam a już mi kroplówkę podłączyły... nawet się nie rozpakowałam... Torba rzucona w jakiś kąt szpitalnej sali...
Oczywiście mam leżeć, a tu się wszystko przedłuża... zabrakło tlenu, ktoś gdzieś po ten tlen pojechał....
No i takim sposobem o 11:04 wyciągneli ze mnie suszoną śliwkę. Nie płakała, mrużyła oczy... Była najbrzydsza z całej trójki.Tzn chłopaki byli śliczni a ona taka inna...
Aż mi przez głowę przebiegło- czy to na prawdę moje dziecko? Czemu takie brzydkie? Do kogo ona jest podobna? Pamiętam, że wyjątkowo długo mnie szyli.... Bardzo długo... z chłopakami było to 15-20 minut a tu coś około 40 minut... może więcej...
I pamiętam ten moment i tej położnej nigdy nie zapomnę.... Przyniosła mi Małą, przyłożyła do piersi a ona zassała... To był najpiękniejszy moment tego dnia :)

A moja śliwka już za kilka dni była najpiękniejszą czarnulką na świecie :)

Teraz blond loki,  niebieskie oczy, zadziorna mina :) Cała nasza Martyna :)



3 komentarze:

  1. Sto lat dla Martynki!!!! Rośnij zdrowa piękna damo.[ a matce kopa w tyłek za wyzywanie od brzyduli :)]

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja najbardziej zapamiętam mms ze zdjęciem Jakuba ;) a tu proszę, on już kawaler, a jest Martynka!

    OdpowiedzUsuń