czwartek, 19 lipca 2012

schody i kwiaty :)





Na balkonie w tym roku mam straszny bałagan- uwielbiam słoneczniki ale to nie był dobry pomysł, strasznie się porozrastały i chyba w końcu złapię nerwa i ich powycinam....










W ostatni weekend byliśmy na kawie u mojej cioci- Martyśka uwielbia po prostu ganiać po schodach. Wszystkim stawało serce... a my z mężem już wiemy że to taka nacja, 10 razy się przewróci a to samo będzie robić- na nic nasze prośby i groźby- trzeba by było ją przywiązać...







Ta jej radość.... :)

1 komentarz:

  1. Martysia faktycznia diabelskie oczęta ma :) Tylko patrzy co by tu wykombinować! Śliczności, ale jak taka jak córcia mojej kumpeli, to oczy dookoła głowy, a i tak coś spsoci, zrzuci, przewróci się....
    Za rok pewnie będzie lepiej :)
    ciernista

    OdpowiedzUsuń