Na balkonie w tym roku mam straszny bałagan- uwielbiam słoneczniki ale to nie był dobry pomysł, strasznie się porozrastały i chyba w końcu złapię nerwa i ich powycinam....
W ostatni weekend byliśmy na kawie u mojej cioci- Martyśka uwielbia po prostu ganiać po schodach. Wszystkim stawało serce... a my z mężem już wiemy że to taka nacja, 10 razy się przewróci a to samo będzie robić- na nic nasze prośby i groźby- trzeba by było ją przywiązać...
Ta jej radość.... :)
Martysia faktycznia diabelskie oczęta ma :) Tylko patrzy co by tu wykombinować! Śliczności, ale jak taka jak córcia mojej kumpeli, to oczy dookoła głowy, a i tak coś spsoci, zrzuci, przewróci się....
OdpowiedzUsuńZa rok pewnie będzie lepiej :)
ciernista