poniedziałek, 11 lutego 2013

cebulowa

Zupa cebulowa.
nigdy nie jadłam. Mąż ciągle powtarzał, że nie ma czego żałować. Ale przecież musiałam to sprawdzić.
Pół kg cebuli podsmażyłam na oleju i łyżce masła- aż stała się szklista i miękka.
W garnuszku zagotowałam bulion z kostki- akurat miałam kurczakowo- wołowy. 1 marchewkę, pół korzenia pietruszki, ziele angielskie, listek laurowy- jak marchewka była miękka dodałam cebulę i gotowałam to jeszcze około 15 minut, doprawiłam solą, pieprzem i szczyptą tymianku...
Podałam z grzankami z chleba tostowego (podsmażyłam na maśle na patelni) i starłam ser- nie chciało mi się czekać aż rozpuści się ser więc jeszcze na minutkę wrzuciłam to do mikrofali.
Mąż wolał nie miksowaną a ja na swoją porcję potraktowałam blenderem.

No i powiem tak- cebula jest słodkawa, ciekawy smak- szybko się robi- idealna jak ktoś się zjawia niespodziewanie i nie mamy co podać na stół.
Jednak następnego dnia dodałam suszoną kolendrę, chili i ciutkę garam masala.
i wtedy REWELACJA.



3 komentarze:

  1. No pewnie, że rewelacja! Ja sama uwielbiam zupkę cebulową, ale z baaaaaaaaaaardzo dużą ilością grzanek i cebulki. U mnie tez przpeis na zupkę, ale pomidorową: loovelyblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. spróbuj jeszcze potraktować mikserem przed dodaniem sera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu- miksowałam przed dodaniem sera- moim zdaniem superowa zupa- szkoda że tak późno ją odkryłam :)

      Usuń