W weekend byliśmy na urodzinach :) Tort piękny- jednak w smaku nie tak dobry jak ostatnio a szkoda ;) z tej cukierni spodziewałam się czegoś lepszego... Towarzystwo rewelacyjne, dzieciaki się wyganiały, wybawiły... a następnego dnia wstaliśmy wszyscy z gorączką...Dzieciakom pewnie wyszła trampolina . Skakali bez opamiętania aż się ciemno zrobiło... no a my stare dziadki? hmmm...
Na szczęście Filip po południu poczuł się lepiej.
A my w poniedziałek do lekarza i antybiotyki.
Martyśka po tych antybiotykach jeszcze gorzej się rozłożyła, gorączkuje, ale myślę że od jutra powinno być lepiej.
Jakub nie chodzi do szkoły. Więc fajnie bo czasem Mała mi odpuszcza i dokucza bratu. Wieczorami urządzają zapasy no i córa moja nie da sobie w kaszę dmuchać :) Śmiejemy się z Filipem, że niezła z niej wojowniczka, a miny takie przy tym robi, że kamerę trzeba naładować i na pamiątkę nagrać :)
Ja nadal w wolnych chwilach dziergam, znalazłam nabywców na 2 czapeczki więc zaraz pakuję w kopertę i wysyłam.
dla Tomcia |
Dla Wiki |
Ja też na antybiotyku, bardzo mnie połamało. :/
OdpowiedzUsuń