środa, 7 października 2015

miesiąc chorujemy

Byłyśmy dziś z Martynką na masażu wibracyjnym. Ostatnim na szczęście.
Mała leży a Rehabilitantka ją masuje i zagaduje.
-Chodzisz do szkoły?
- nie
- jak wyzdrowiejesz to będziesz chodziła...
- nie
-  to ile masz lat?
- cztery
- o jeju jaka jesteś wysoka- myślałam, że masz 6-7 lat

Mojej kuzynki córka jest  5 miesięcy młodsza i nosi ubrania 98/104 a Martyśka 122.
Po tatusiu tak rośnie, ja jestem najniższa w rodzinie.

Niestety te masaże nic nie działają, syropy wykrztuśne nie działają, leki na refluks ( jakaś paranoja) nie działają.
Martyna nadal się dusi koło 23-24ej. Krztusi, nie oddycha, trudno to opisać.
Słychać przełyk, ale z buzi nie czuć ani kwasem ani treścią żołądka...
Po chwili wszystko wraca do normy, ale całą noc nad nią czuwam.
Lekarka dała syrop na skurcze oskrzeli ale też bez zmian.
Mam marzenie żeby po prostu spać i się o nią nie martwić.

Ja biorę sterydy z inhalatora. Niby lepiej.

A w weekend wybraliśmy się do Kazimierza. Fajnie było. Jakoś mało ostatnio podróżujemy, więc towarzystwo zadowolone.








5 komentarzy:

  1. My nosimy aktualnie 116 ;) a dziewczyny chyba mniej więcej w jednym wieku.

    Zrób badanie kału na obecność glisty ludzkiej. Wiem. Nieprawdopodobnie to brzmi, ale rękę sobie dam uciąć, że to to...
    Napisz maila w razie czego to Ci powiem co i jak - dorota_paulina@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam badania kału i krwi pod koniec czerwca bo ma podkrążone oczy, ale chyba zmienię laboratorium, nic nam nie wyszło. Dzięki za adres- napiszę w wolnej chwili

      Usuń
  2. Badanie na glistę trzeba powtórzyć 3 razy w ciągu miesiąca. Wtedy można uznać, że wynik jest wiarygodny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaja, zadzwoń do mnie, póki pamiętam. Może ma to samo co Daniel?

    OdpowiedzUsuń