czwartek, 4 lipca 2013

błysk i trzask

Wczoraj przy suszeniu włosów oślepił mnie błysk i trzasnęło jak cholera. Wywaliło korki. Już drugi raz "wybuchła" mi suszarka w ręce ;)

A dziś zapytałam babci czy może by mi pożyczyła bo jak inni bez prostownicy żyć nie mogą toja bez okrągłej szczotki i suszarki...
Babcia mi opowiedziała historię jak to dziadek około 45 lat temu dostał ze Straży Pożarnej jakąś nagrodę i przyniósł zadowolony do domu dwie suszarki- dla babci i dla mojej cioci...
Jakie było moje zdziwienie jak powiedziała, że innej nie ma i nie miała :) :) :)
Aż się boję odpalić tego antyka ;)
Ale też czy w tych czasach kupiony sprzęt wytrzymał by tyle? Nie ma mowy!

4 komentarze:

  1. moi rodzice mieli taką suszarkę... sama suszyłam nią włosy... właściwie to wszyscy mieli takie suszarki za moich czasów... ale Ty młode dziewczę jesteś to może być pewne odkrycie;)martynia

    OdpowiedzUsuń
  2. No Martyniu już nie taka młoda ;)
    Ja pamiętam u moich rodziców podobną zółtą suszarkę, ale miała ten wylot troszkę dłuższy i dmuchała...
    Jednak myślałam, że i babcię zalała już chociażby tania chińszczyzna i że mnie poratuje jakąś mini suszarką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pamiętam takie suszarki :) u rodziców w domu widziałam kieeeeeeedys taką pomaranczowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też pamiętam takie suszarki :) u rodziców w domu widziałam kieeeeeeedys taką pomaranczowa.

    OdpowiedzUsuń