niedziela, 15 kwietnia 2012

deszczowo


Nastawiliśmy się wczoraj na wyjazd do Kazimierza Dolnego albo do Nałęczowa, ale już wieczorem popsuła się pogoda... Ech a ja tak marzyłam żeby pospacerować , wypić kawę w jakimś ładnym miejscu a potem palnąć się na ławkę i patrzeć jak dzieciaki biegają po pierwszej trawie...
Niestety, lało od rana.
Ale mąż wsadził nas w auto i pojechaliśmy do nowej galerii, troszkę pobuszowaliśmy , a potem kawka , obiadek...
Takie łażenie bez konkretnego celu, bez pośpiechu dobrze na mnie podziałała, jestem zrelaksowana... no i widziałam taki pierścionek że bedzie mi się śnił po nocach...
Za miesiąc mam urodziny... może ktoś się wykosztuje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz