Martyna lubi jeść kozy z nosa i się nam chwali : BOBOKA mam już w brzuszku! :( :( :(
od dwóch tygodni jej tłumaczymy że nie wolno i beeee ale jak na razie nic nie pomaga.
Uzyskałam w zasadzie tyle, że teraz chowa się gdzieś i szuka BOBOKA w nosie...
Jakub nosi okulary. Lekki astygmatyzm i krótkowzroczność :(
Ale zadowolona jestem bo udało nam się kupić fajne oprawki i nie ma problemu z noszeniem ich.
A ja ... zaczynam żyć ;)
Niestety każdą ciążę muszę odchorować 3 lata...
I Martyna skończyła te magiczne 3 lata i w końcu zaczyna mi się CHCIEĆ...
Zaczęło sprawiać mi przyjemność zajmowanie się sobą... Nie mogłam się tego doczekać.
No i znów chętnie gotuję i piekę, i czytam gazety, i po zakupach wracam do domu okrężną drogą by pobyć trochę sama ;)
Ku pamięci- od kilku dni łykam chlorellę. Przez pierwsze 3 dni straszne wzdęcia, ale przemiana materii lepsza.
A tu Kubuś ze swoim najlepszym przyjacielem. Bal karnawałowy w szkole.
No najwyższy czas zająć się sobą! Zasłużyłaś :)
OdpowiedzUsuńMartynie przejdzie 'darmowe dokarmianie nosowe' :)
OdpowiedzUsuńi najwyższy czas Kaja, najwyższy, że znajdujesz czas dla siebie!
i to, że domowe obowiązki, w Twoim przypadku gotowanie i pieczenie sprawiają Ci radość.