czwartek, 6 września 2012

ciut lepiej ale czekamy na weekend

Rano jest obraza że go budzę... ale ubiera się, zjada śniadanie, przed wejściem do szkoły zaczyna być źle... łzy... próbuje się opanować ale słyszę jak mu drży głos... jednak jak po niego wracam jest zadowolony- zaciekawiony zabawą z innymi dziećmi... dziś namalował kwiaty i są wywieszone do oglądania. Jestem trochę zła że taki maluch musi rano wstawać... iść w deszcz do szkoły, ale z drugiej strony cieszę się- wiadomo- Martyna jest mała i bardzo żywa- nasz świat kręci się głównie wokół niej i ogarnięcia domowych pieleszy- a w szkole Kubusiowi pracują szare komórki i sobie teraz podśpiewuje ziarenko do ziarenka, kamyczek do kamyczka, cegiełka do cegiełki ... ;)
Tylko to wstawanie o 6:30 MASAKRA

Wczoraj było dość słonecznie i ciepło - dziś rano zimno i lało... czas na zmianę garderoby w szafie... a pod jesienne ubrania wybrałam sobie oto takie biżu...inne kombinacje kuszą...

3 komentarze:

  1. mnie to wszystko czeka juz za rok, az sie boje jak bedzie, Basia jako 3 latek chodzila juz do przedszkola, cale 4 dni i musialam ja wypisac, tak jej sie podobalo :/

    OdpowiedzUsuń
  2. na szczescie jest coraz lepiej :)trzeba byc konsekwentnym i przede wszystkim nie pokazywac dziecku że tak samo to przeżywamy. Ja zachowuję zimną twarz = zmieniam temat na coś wesołego i pytam się Jakuba co chce jutro na drugie śniadanie :) Dziś już nie płakał ani po drodze ani w szkole... tylko była jedna mała łezka wychodząc z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi się podoba ta bransoletka, gdzie takie można kupić?
    /laguna/

    OdpowiedzUsuń