wtorek, 22 maja 2012

Przeżyłam właśnie swoje kolejne 18te urodziny :) Narobiłam się jak głupia- zamiast odpoczywac i pachnieć- sprzątanie, gotowanie, pieczenie... żeby nie zawieść gości ;) 2 dni latalam z kawusiami, kroiłam torcik i nie mogłam sie doczekać końca ;)
No strasznie niewdzięczna jestem ;)
Mąż w ramach odpoczynku dla mnie zorganizował wyjazd do Warszawy do ZOO.... Tragedia!! Byliśmy około 11 a przed ZOO tłumy, upał, gorąco, Martyśka zamiast patrzeć na zwierzaki to nam uciekała, wyrywała, w  końcu bachnęła tak, że krew się polała. Humor mi się popsuł i tyle byłoby na temat ZOO.
Podjechaliśmy z mężem też pod stadion. No ale z daleka wygląda pięknie, a z bliska byliśmy trochę rozczarowani- To biało- czerwone jest zrobione z jakiejś drobnej siatki- myśleliśmy że to jakieś tafle ze szkła lub plastiku... a to siatka metalowa ;)


 Następnym razem jakaś plaża, kocyk, łopatki i wiaderka.... Taniej i spokojniej ;)

1 komentarz: