piątek, 6 czerwca 2014

nom

Jakub prosił mnie przez jakiś czas o telefon.
W końcu kupiłam mu kartę i dałam swój poprzedni.

Fajna sprawa bo często u kolegi godzinka zamienia się w trzy ;) I głupio tak, żeby u kogoś tyle siedział, a nieraz Martyna mi śpi więc jestem uwiązana i nie mam jak po niego pójść.

No to super.
Kubuś ma telefon.
Dzwoni, informuje, że zmienia położenie ;)

A wczoraj przychodzi do mnie i prosi mnie żebym mu dała na doładowanie :)
Eee , nie możliwe żeby całą kartę wydzwonił.

ALE MAMO, BAWILIŚMY SIĘ W SNAJPERÓW Z KSAWERYM I MUSIELIŚMY MIEĆ KONTAKT.

No to fak.

I teraz jak mu załaduję konto to chyba będę musiała mu wszystkich kolegów wykasować z kontaktów, gorzej jak sobie i z tym poradzi ;)


4 komentarze:

  1. A co on tam kość obgryza?;) martynia

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie pożarł kurczaka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W snajperów, hehe. Pewnie telefony robiły za krótkofalówki :D

    OdpowiedzUsuń