czwartek, 8 sierpnia 2013

uff jak gorąco....

Kolejny dzień upału to dla mnie lekka przesada. Nie mogę się doczekać soboty, kiedy wyjdę na balkon z kubkiem kawy i nie dostanę porażenia słonecznego ;)
Teraz powieszenie prania po 9ej godzinie to masakra. 3 piętro od strony wschodniej... Od rana nagrzane jak w piekarniku. 29-31 stopni u nas w mieszkaniu to standard ,na noc spada do 28 i na nic pootwierane okna.
Kąpielisko nie dopuszczone przez sanepid ale i tak tych 4 km bym z dzieciakami nie poszła w tym upale.
Więc jeździmy weekendowo nad jezioro. Maluchy z wody by nie wychodziły a Filipowi po 2 godzinach się nudzi...
Jedziemy w niedzielę w góry. Obiecałam chłopakom Rabkoland. L chce do Szczawnicy jechać, ja by wolała nad jezioro Żywieckie albo może do Krynicy Górskiej...
Oby znów nic nie wyskoczyło, bo po ostatnim siedzeniu z Martyną w wodzie przeziębiłam nerki i korzonki... Przez tydzień nie mogłam wstać z łóżka, łykałam prochy garściami i momentami chciałam umrzeć ;)
Jak odebrałam wyniki moczu to czym prędzej siedziałam w kolejce do lekarza... No bo do tych stu moich choróbsk brakowało mi jeszcze niewydolnych nerek i zamiast nóg spuchniętych kiełbasek ;)

a w sobotę mamy rocznicę ślubu... pierwszą o której nie zapomnieliśmy ;) Jednak nie możemy zdecydować się jak ją świętować.
Filip jedzie ze swoim ojcem na kajaki, a my mieliśmy zarezerwować stolik w restauracji i zaprosić moich rodziców i babcię. Ale w końcu chyba zaczniemy się pakować, wieczorem siądziemy przed tv w którym leci DORA... i tyle naszego ;) Nawet nie mam pomysłu co Staremu podarować... Na imieniny kupiłam mu 50 twarzy Greya :) Hahaha ;)

Laptop chyba całkiem powariował- drugi dzień , można na nim cokolwiek zrobić, co prawda miga ekran- raz ciemniejszy a raz jaśniejszy, czasem jakieś okno się wyłaczy, albo właczy niespodziewanie galeria zdjęć, ale mogę coś popatrzeć a nawet notkę napisać :)
Jednak jak ogarnę szkolono-jesienną wariację to muszę pomyśleć o jakimś nowym sprzęcie dla siebie.
I NIKOMU NIE DAM GO DOTKNĄĆ!

2 komentarze:

  1. Te upały są wykańczające, też mam okna od wschodu. I od zachodu z drugiej strony mieszkania. Patelnia dosłownie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprosimy zdjęcia z wyjazdu, jak wrócicie. U nas Daniel chory, nie wiem już co robić na ten kaszel.

    OdpowiedzUsuń